Wszystko, co dobre, szybko się kończy
Nie wiemy, jakim cudem to już, ale... część warsztatowa naszego projektu dobiegła końca! Przez cztery tygodnie w naszym grodzie stawiali się spragnieni wiedzy cieśle, bartnicy, wikliniarze, zielarze i miłośnicy kuchni słowiańskiej. Uczyli się, miło spędzali czas i nawiązywali przyjaźnie. Te spotkania i możliwość poznania osób o podobnych zainteresowania to zdecydowanie wartość dodana projektu!
Nikt nie lubi pożegnań, dlatego my się nie żegnamy! Wręcz przeciwnie — serdecznie zapraszamy na Dzień Otwarty, który odbędzie się 3 września (od 10.00 do 15.00) i będzie podsumowaniem naszych działań. Nie zabraknie też atrakcji, ale o tym opowiemy innym razem :)

Teraz skupmy się na tym, czego udało się nauczyć naszym początkującym rzemieślnikom na ostatnich warsztatach. Trzeba przyznać, że było to niezwykle aromatyczne spotkanie. Wszędzie unosił się zapach pieczonego kołacza, miodu, ziół, drewna i namoczonej wikliny. Żałujemy, że nie możemy przesłać Wam tych zapachów, bo jesteśmy pewni, że rozbudziłyby w Was wspaniałe wspomnienia.
Mamy nadzieję, że nasze warsztaty też będą dla Was miłym wspomnieniem i ilekroć poczujecie te zapachy, skojarzycie je z naszym grodem. Mamy tu na myśli woń barci, którą dzielnie strugali nasi cieśle i którą wspólnie powiesiliśmy w lesie. Jajecznicy ze skwarkami z suszonych śliwek, bryjki z wkładką mięsną, kołacza polanego fjutem i wszystkich innych smakołyków serwowanych nam przez kuchnię słowiańską. Wyciągu z pokrzywy, maceratów, toników i kremów, przygotowywanych z niesamowitą precyzją przez grupę zielarzy. Miodu, wosku pszczelego i ciasta dla pszczół. No i rzecz jasna wikliny, z której powstały wspaniałe kosze. A może dla Was te warsztaty pachniały czymś zupełnie innym?
Koniecznie dajcie znać!
Do zobaczenia 3 września,
Drużyna Grodu Foluszek
Zadanie jest realizowane w ramach dofinansowania z Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Etnopolska 2022.