Foluszkowicze! Z pewnością pamiętacie słowiański mit o stworzeniu świata. Jesteśmy jednak pewni, że nie wiedzieliście o znajdującej się tam wzmiance dotyczącej stworzeniu terenów, na których znajduje się dzisiejszy Foluszek! Jakże wyjątkowe jest to miejsce przekonajcie się sami, czytając pierwszy fragment z naszej kroniki.
O ziemi z krwi zrodzonej
I westchnął Pan najwyższy, i tak powstała światłość i otchłań i wody bezkresne, jako że taka była wola jego. […]. Po oddzieleniu ciała od cienia Świętowit tchnął życie w dwa bóstwa i rozdzielił ich panowanie nad światem. Perun, pan gromowładny, otrzymał światło i z niego uplótłszy łódź, dryfował po bezkresnych wodach świata. Weles, pan podziemia, z cienia powstały, zstąpił do głębin i tam piecze sprawował. I tedy dwaj bogowie nad pustym przestworzem sprawowali władzę, a samotność ogarnęła ich wielka. Przeto porozumieli się i zapragnęli mocą swoją powołać życie i stworzyć przystań, by móc odpocząć. I Weles udał się do krańca swego królestwa i z najdalszej głębi wydobył ziarna piasku. I słowem ożywili moc sprawczą, wyrzucili ziarnka na powierzchnię i wyspa mała, a piękna powstała. Tedy Weles, który nie chciał tylko w głębinie przebywać, na lądzie pozostał. Jednak dla bogów potężnych miejsca było zbyt mało. Weles, zuchwały a pyszny, śpiącego brata w otchłań chciał strącić. W ramiona go złapał i oto jeszcze jedno ziarnko piasku ostało się pod welesowymi szponami raniąc obu braci. I tedy nasiąknięte krwią obu bogów upadło i rozrosło się w nowe ziemie. A Perun ze snu przebudzony, ujrzawszy wszystko, gniewem zapłonął i pokonał brata swego, strącając go do głębin. I od tej chwili, ziemia ta umiłowana wśród bogów sporną się stała, gdyż przez krew należała do obu i obaj prawa do niej rościli.